16 października w Nisku, na niezamieszkałej posesji, nieopodal parku miejskiego, znaleziono ciało 51-letniej niżanki. Na zwłoki natrafiły przypadkowe kobiety, które udały się w to miejsce, aby zbierać orzechy. Ciało leżało pod drzewem.
Jak udało nam się dowiedzieć, nieżyjąca kobieta była mieszkanką Niska. Wiadomo też, że miała córkę, która mieszka w Stalowej Woli. Nikt nie zgłosił jej zaginięcia, ponieważ mieszkała samotnie, a do wydarzenia doszło z dnia na dzień.
Kobieta wyszła z domu i nagle zmarła. – Ciało nie leżało zbyt długo. Zgon nastąpił z przyczyn naturalnych – wyjaśnia prokurator Prokuratury Rejonowej w Nisku Bożena Okleja.
Przyczynę śmierci 51-latki miała wyjaśnić przeprowadzona sekcja zwłok. Protokół z niej powinien trafić do niżańskiej prokuratury jeszcze dziś.