W ostatniej kolejce rundy zasadniczej podkarpackiej ligi juniorek Vega MOSiR Stalowa Wola przegrała u siebie z liderem rozgrywek Szóstką Mielec. Mielczanki nie przegrały wcześniej żadnego meczu i swoją hegemonię na Podkarpaciu w kategorii juniorek potwierdziły w niedzielnym spotkaniu rozgrywanym w hali Zespołu Szkól Ogólnokształcących nr 2 przy ul. Wojska Polskiego w Stalowej Woli. Podopieczne trenera Murdzy przewyższały „veganki” przede wszystkim tężyzną fizyczną. Miały przez to zdecydowanie więcej atutów w ataku.
– Prawda jest taka, że tu na Podkarpaciu, w tej lidze, nie mamy kogo się bać – powiedział po meczu opiekun Szóstki, doświadczony trener Roman Murdza, który w 1996 roku zdobywał z drużyną BBTS Bielsko-Biała mistrzostw Polski seniorek. – W sześciu meczach oddaliśmy przeciwniczkom zaledwie jednego seta. Dzisiaj nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Zawodziła Daria Pykosz. Wczoraj świetnie spisywała się w meczu drugiej ligi, a dzisiaj nie była sobą.
– Chcieliśmy zwycięstwem zakończyć pierwszą rundę – mówi trener Vegi Jakub Patkiewicz. – Zdawaliśmy sobie sprawę z klasy rywala, wiedzieliśmy jakim dysponuje potencjałem, ale jak grać to tylko o zwycięstwo. Szkoda, że trener Szóstki ściągał z boiska Pykosz, bo przyznam, że własnie na tę zawodniczki mieliśmy grać jak najwięcej piłek. Żałuję, że nie udało nam się urwać choćby seta, a była na to szansa w ostatniej partii.
Mimo porażki z Szóstką, siatkarki Vegi zapewniły sobie, obok drużyny z Mielca oraz Łańcuta, awans do kolejnej
rundy.
VEGA MOSiR STALOWA WOLA – SZÓSTKA MIELEC 0:3 (21:25, 20:25, 22:25)
VEGA: Dąbrowicz, Stępień, Bazan, Małkowicz, Olko, Mortka, Tarnawska oraz Juda, Pokój.
SZÓSTKA: Sobkiewicz, Pykosz, Babś, Raszek, Krycka, Daniluk, Czebiera oraz Węgrzyn, Gomułka, Alicja Konieczny, Agnieszka Konieczny, Płaszewska, Koza.
Sędziowali: Mateusz Cetnar (główny) i Agnieszka Jarek.